Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

"We wspólnym rytmie" - Jojo Moyes

Obraz
Jako nastolatka bardzo długo jeździłam konno. Kiedy siadałam w siodle, cały świat znikał, wszystkie moje problemy przestawały mieć znaczenie. Odprężałam się, a wszystko dookoła mnie nabierało nowych, wyrazistych barw. Tak jak dla jednej z bohaterek książki, konie to była moja ucieczka. Przyznaję, że po „We wspólnym rytmie” sięgnęłam ze względu na element jeździectwa w przedstawionej historii. Pewnego dnia naszła mnie myśl, by przeczytać lekką, przyjemną książkę o tym, co tak długo sama robiłam z zamiłowaniem i trafiło akurat na ten tytuł. Sądząc po opisie zamieszczonym z tyłu książki spodziewałam się historii traktującej o tym, co człowiekowi zagubionemu daje niesamowita więź, jaką można zadzierzgnąć współpracując z koniem. Miałam nadzieję, że przypomnę sobie, ile radości dawało mi jeździectwo i – nie ukrywam - wierzyłam również w to, że znajdę w tej niepozornej książce kilka pięknych stwierdzeń, cytatów, myśli. Liczyłam na przyjemną powieść, która da mi szansę na relaks po u

Obserwatorzy